wtorek, 25 czerwca 2013

Pray

 Dzisiejszy dzień jest jednym z najgorszych jaki mnie spotkał, nie liczy się to jak mnie obrażano, każda porażka jaką osiągnęłam też się tu nie liczy . Boję się o osobę, która pomimo wszystko jest dla mnie najważniejsza, o moją mamę. Ma dziś zabieg w szpitalu, jest to jednak i tak mała cząstka tego co ją czeka, dziś tylko zabieg, a może i aż zabieg, w wakacje lub po wakacjach czeka ją co najmniej jedna poważna operacja. Boje się. Boję się. Boję się.
 Pisałam w poprzedniej notce o strachu, mówiłam, że strach może być motywacją, ale chyba nie przewidziałam jednego, są różne rodzaje strachu . Strach przed życiem, przed szkołą, przed porażką, ale najgorszy jest chyba strach o bliskich, nie chyba, na pewno. Boję się utraty bliskiej mi osoby, cholernie się boję. Została mi tylko ona, ojca straciłam już przed paroma laty w pewnie sposób. Co zrobię jak jej się coś stanie ? Załamię się. Wiem to jeśli coś stanie się mojej mamie ja tego nie zniosę.
 Pomimo, że tak często mnie wkurza, tak często się kłócimy, tak często ranimy się słowami nie ma na świecie osoby, którą kochałabym bardziej od mojej mamy. Jest moją wiarą w życie i moja nadzieją, jeśli jej zabraknie ja umrę w pewien sposób w sobie. 
 Ale czemu tak trudno jest nam czasem uświadomić sobie ile ktoś dla nas znaczy zanim coś się stanie co zmusi nas do rozmyślania o tym . Dlaczego dopiero teraz zaczęłam się tak bardzo nad tym zastanawiać właśnie teraz, gdy moja mama jest chora ? Owszem nigdy nie powiedziałam 'moja stara' ale też nigdy nie mówiłam mamie jak bardzo ją kocham. Czasem powiem ' kocham cię' ale rzadko, czemu ?
 Doceniamy ludzi wtedy kiedy coś się dzieje, nie jestem inna w tym przypadku, musiało się coś stać żeby mnie tknęło, ale dzięki temu ja i moja mama będziemy silniejsze, razem . Na świecie nie ma silniejszej więzi niż ta między matką i córką podobno, prawda ? Od dziś mam zamiar udowodnić to nie tylko sobie i mojej mamie, ale wszystkim, że to prawda. Będę ją wspierać tak jak ona mnie. Stanę się lepszą córką jak i osobą . Mamo wiem, że pewnie kiedyś to przeczytasz, lubisz szperać w moim komputerze, kocham cię najbardziej na świecie .

módlcie się ze mną za moją mamę, módlcie się również za swoje, w końcu nie wiadomo jak przewrotny będzie los i ile rzuci nam kłód pod nogi . 


#love  #faith #pray

poniedziałek, 24 czerwca 2013

Say It

 Czasem wydaje nam się, że nasze zdanie się nie liczy, siedzimy cicho. Dajemy innym rządzić naszym życiem. Czemu ?
 Czemu tak często boimy się zawalczyć o nas samych ? Pierwsze co się nasuwa na myśl ? Strach .
Czy się boimy, tak, wydaje mi się, że tak. Boimy się, ale nie wyrazić swoje zdanie, a zacząć walczyć. Posiadanie swojego zdania liczy się z odpowiedzialnością, a nie każdy jest w stanie ponosić odpowiedzialność za swoje czyny. Potrafimy oczywiście wszystko napisać tak jak ja teraz w internecie, anonimowo co myślimy, co czujemy oraz co nam się nie podoba. Często nie potrafimy tego powiedzieć. Osobiście mam tego dosyć, mam swoje zdanie. Nie chcę się z nim ukrywać, będę się stawiać, choćbym miała być całe życie wytykana palcami. Bo co to za życie, gdy ktoś decyduje za nas, co to za życie ? Przestałam się bać, już chyba dawno, czas w którym ktoś decydował co będę mówić, robić i myśleć już chyba minął, nie chcę by kiedykolwiek jeszcze wrócił . Stałam się silna.
 Wiem, że wiele z was się boi, boi pokazać siebie, mówić otwarcie o tym co myśli, co go boli co się nie podoba. Nie może przecież tak być całe życie tu właśnie zaczyna się walka, którą musi kiedyś stoczyć każdy z nas, walka o samego siebie. Owszem jest ona trudna, ale czy zwycięstwo nie jest słodkie ?

Na tym blogu będę opisywać swoje zdanie na każdy temat, który akurat mnie zainteresuje lub po prostu swoje przemyślenia. Możecie również podsuwać mi jakiś temat. Jestem otwarta na propozycję.Możecie mnie znaleźć na twitterze @iiwannabedrunk oras ask'u http://ask.fm/iiwannabedrunk  x


#stayfuckingstrong #belive #love